Prolog

Zasłaniacie swoje uszy i zamykacie swoje usta. Jesteście zaślepieni, wypełniając każdy rozkaz tego niesprawiedliwego systemu. Tylko pieniądze i władza, są waszym celem. Gdzie tu miejsce na honor? Mamy siłę, ja mam siłę. Nie krzycz przed nimi, wtedy tylko się poniżasz. Nie rób tego, podnieś głowę. Mamy siłę. Postaw się im i walcz. Nie patrz na mnie z anielską twarzą.

To wszystko kłamstwo!

Wszyscy mówią: Nienawidzę cię! Jeszcze raz mówią: Nienawidzę cię!

Nakładają maskę nazywaną sprawiedliwością, a moje ego stawia się im i walczy. Nie potrzeba sztuczności, musisz mieć swoje życie.

Wiele cisz zakrywa prawdę. Noszą maski pozorów i ze słowami obojętności, która zostawia dzieci same jedne za drugim i zostawia im blizny. Ci bez słów i ci, którzy żyją, jest taka duża różnica, kto będzie trzymał ich rękę? Ci, którzy poddają się światu i [ci, którzy] podbijają świat, są tacy różni. Nawet jeśli krzyczę, nikt mnie nie ocali. Pomocy pomocy*, nie mogę oddychać. Próbuję cię zrzucić i postawić się tobie, ale problemem jest to, że władza rządzi światem.

Czym jest przetrwanie najsprawniejszego?

Dlaczego pieniądze oddzielają dobro od zła?

Słabi giną na tej tchórzliwej wojnie.

Czujesz to?

Niewidzialne ręce przesuwają cię, jak tylko chcą w tej rzeczywistości. Prawda zostaje pogrzebana...